Filatelistyka.org

Igobi

Proszę także o wycenę tych znaczków. [link widoczny dla zalogowanych]

astaron

Romania, 1859 r. - seria Mi. 1-9, bez podlepek - do kilkaset € (zależy od stanu), z tym że spotyka sie liczne fałszerstwa i reprinty (w tym z końca XIX w. - argument w stylu "są z kolekcji dziadka, wiec na pewno autentyczne" - odpada Smile

), - bez gwarancji można zapomnieć o uzyskaniu takiej kwoty Smile

Polecam też studiowanie aukcji np. [link widoczny dla zalogowanych]

Igobi

Dziękuję za informacje.Nie są to znaczki z kolekcji dziadka.W jaki sposób mogę sprawdzić ich autentyczność?Są bez podklejek.

astaron

Gwarancję autentyczności (stempelek gwarancyjny lub fotoatest) może dać jedynie ekspert - a w przypadku tych znaczków trzeba by go szukać we Włoszech Smile

(w Polsce nie ma ekspertów mających uprawnienia do gwarantowania znaczków zagranicznych). W Polsce jedyne co można zrobić - to odszukać kogoś, kto się specjalizuje w klasycznych Włoszech i pokazać mu te znaczki - ale oczywiście gwarancji to nie zastąpi Sad

Igobi

Bardzo dziękuję za informacje i fachowe porady.

Mariusz

Romagna jako prowincja do 1859 roku wchodziła w skład Państwa Kościelnego, czyli obecnego Watykanu. W 1859 r. uzyskała niezależność, a rok później przyłączono ją do Królestwa Sardynii.
Znaczki Państwa Kościelnego to jedna z klasyk światowej filatelistyki, jak również poczty romańskiej. Właśnie w 1859 wydała 9 znaczków, które Ty masz.
Na Allegro jeden kontrahent sprzedaje za 1 PLN znaczki Państwa Kościelnego - ale i tak szkopuł w tym co pisał Astaron - bez atestu można tylko gdybać czy są prawdziwie. Pewnie nie.
Jedno Ci napiszę Igobi - czy są prawdziwe czy nie, miło nacieszyć oko widokiem takiego waloru.

Igobi

Nie mam oczywiście certyfikatu na orginalność tych znaczków.Myślę jednak,że szansa na ich orginalność jest bardzo duża.Nie pochodzą jak pisałem wcześniej z'' kolekcji dziadka'',ale mają swoją ciekawą historię.Były ''łupem wojennym'' pewnego niemieckiego żołnierza /lotnika luftwaffe/.Wiem to nie z ust trzecich lecz bezpośrednio od niego.

Mariusz

Dla mnie to nie jest powód abym uwierzył że są oryginalne Smile

Równie dobrze sam poprzedni właściciel mógł nie wiedzieć że są prawdziwe.
Jest takie powiedzonko: fałszerstwa znaczków są tak stare, jak same znaczki.
Póki co, trzeba wziąść pod rozwagę również pesymistyczną wersję.
3maj się Smile

astaron

Pewnie z 50% takich pochodzących z "wielkich kolekcji" rarytasów to falsy Sad

A odróżnienie oryginału od tzw. reprintu, wykonanego czasem z oryginalnej płyty drukarskiej (!!) - to nie takie znowu hop-siup i to czasem nawet dla eksperta Smile